Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Ten materiał nie może być udostępniony
RPOA9dFAioY8L

Życie codzienne w cywilizacji przemysłowej na początku XX wieku

Rodzina
Peder Severin Krøyer, Rodzina, 1881, olej na płótnie, Hirschsprung Collection, domena publiczna
Dom. Krótka historia ideiWitold Rybczyński
Witold Rybczyński Dom. Krótka historia idei

Zaakceptowanie przez ludzi gazu trwało przeszło pięćdziesiąt lat; z elektrycznością poszło znacznie prędzej. […] Około 1900 roku elektryczne oświetlenie w miastach stało się faktem. Pierwszym, a właściwie jedynym na wielką skalę użytkiem z elektryczności było oświetlenie. […] Wyższość elektryczności nad gazem nie ulegała wątpliwości. Światło było jaśniejsze, bezpieczniejsze, bardziej niezawodne i nie brudzące; oznaczało koniec szkodliwych wyziewów, sadzy na suficie, szorowania kloszy i potrzeby otworów wentylacyjnych nad każdą lampą. […] Skoro już raz elektryczność weszła do domu, zaczęła też być przydatna do innych celów. Pierwsze zarejestrowane zastosowanie elektryczności do poruszania maszyny nastąpiło w 1883 roku i miało miejsce w sklepie spożywczym w Nowym Jorku, gdzie motor elektryczny został użyty do młynka do kawy. Isaak Singer zorientowawszy się, jakie możliwości kryje w sobie elektryczność, już w 1889 roku zademonstrował model elektrycznej maszyny do szycia. […] Pierwszy elektryczny odkurzacz opatentowano w 1901 roku, a w 1917 roku miał on już taką popularność, że można go było zamówić za pomocą wszędzie obecnego katalogu Montgomery Warda. Tegoż roku we Francji i Ameryce zaczęto produkować elektryczne lodziarki na dużą skalę. Prototyp elektrycznej pralki Thora wykonano w 1909 roku, a elektryczną maszynę do zmywania Walkera sprzedano po raz pierwszy w 1918 roku. […] Małe elektryczne motorki były tanie zarówno w produkcji, jak i w eksploatacji. Inną przyczyną ich szybkiego przyjęcia stał się fakt, że większość z tych elektrycznych maszynek była tylko poruszaną motorem wersją wcześniejszych, ręcznych. Ponieważ odkurzacze, maszyny do zmywania i pralki stosowano już od dawna, tyle że obsługiwał je człowiek, łatwo je było teraz zamienić na zasilane elektrycznością.

j0000008UPB3v25_00000_BIB_001Witold Rybczyński, Dom. Krótka historia idei, Gdańsk-Warszawa 1996, s. 153–154.
1
Ćwiczenie 1
RmW8OxbSSMqrP1
zadanie interaktywne
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Kiedy to było?

ReWDtMvH19s6i11
Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0
j0000008UPB3v25_0000000L

Dom – obyczaje i warunki życia

Dom w cywilizacji przemysłowej XIX i początków XX wieku był kojarzony z życiem rodzinnym i stanowił jego centrum. To w nim toczyło się życie codzienne i odświętne. Urządzano w nim rodzinne ceremonie i uroczystości. W warunkach domowych rodziły się dzieci. Był on także ostatnim miejscem pobytu umierających członków rodzin. Pomimo rozwoju służby zdrowia i zwiększania się liczby szpitali pobyt w nich traktowano jako ostateczność, wciąż zarezerwowaną dla ludzi pochodzących z warstw uboższych. Ludzie majętni sporadycznie korzystali z usług powstających prywatnych klinik. Z reguły wzywano lekarzy do domuj0000008UPB3v25_000tp001wzywano lekarzy do domu.

Ćwiczenie 2
Ra7WrbzRTn1Ms1
zadanie interaktywne
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Powszechnym zjawiskiem było zatrudnianie służby domowej, zazwyczaj żeńskiej. Jej usługi były tanie, więc rodzina z klasy średniej miała na ogół przynajmniej jedną służącą. Zwykle zatrudniano trzy osoby: oprócz pokojówki również kucharkę i stangreta, a w zamożniejszych rodzinach - także pomywaczkę, nianię, guwernera i kamerdynera. Na zatrudnianie służącej mogły sobie pozwolić nawet zamożniejsze rodziny robotnicze. Dla ludzi tamtej epoki nieustanna obecność w domu zupełnie obcego człowieka, prowadzącego gospodarstwo domowe pod okiem pani domu, nie była niczym wyjątkowym.

1
Ćwiczenie 3
RMHQOk3PKZlKO1
zadanie interaktywne
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Udogodnienia cywilizacyjne, takie jak centralne ogrzewanie, kanalizacja, bieżąca zimna i gorąca woda, energia i światło elektryczne oraz windy zawitały, w zamożniejszych domach po 1890 roku i upowszechniły się w ciągu kolejnych 20 lat, radykalnie zwiększając komfort życia mieszkańców miast. Wcześniej — czyli przez większość XIX wieku — domy ogrzewano węglem lub korzystano z kominków. Oświetlano je świecami (w I połowie XIX wieku), lampami naftowymi i gazowymi (w II połowie stulecia). Sposoby te nie zanikły, choć powoli odchodziły do lamusa. Tam, gdzie postęp cywilizacyjny docierał powoli, na przykład na wsi w Europie Wschodniej, nawet świece bywały niedostępnym luksusem. Zmianom sprzyjał postęp higieny i pogłębienie świadomości na temat roli czystości. Na przełomie XIX i XX wieku dzięki rozbudowie sieci wodociągowej i kanalizacyjnej możliwe stało się instalowanie łazienek i ubikacji w mieszkaniach. Jednak nadal nie były one uważane za element niezbędny. Traktowano je raczej jak coś, czym można się pochwalić. Wciąż jeszcze w wielu arystokratycznych domach kąpiel brano, wołając służbę, która wnosiła wannę do sypialni i wlewała do niej wodę.

Ciekawostka

W zaciszu domowym
Przestrzeń prywatna w domach warstw wyższych…

R13O0gnqUhlXO
Toaleta
Raimundo de Madrazo y Garreta, Toaleta, 1890-1900, olej na płótnie, domena publiczna

…i warstw ludowych.

Rh2uezwSXwxWU
Alkowa
Hermann Sondermann, Alkowa, 1886, olej na płótnie zamontowany na tekturze, domena publiczna

W XIX wieku zaczęto przestrzegać prawa jednostek do prywatności. Stawała się ona z wolna elementem… komfortu mieszkania. Podział na pomieszczenia prywatne i reprezentacyjne był jednak luksusem, na który przez długi czas pozwolić sobie mogły jedynie warstwy wyższe. Posiadanie sypialni było miernikiem statusu i dobrobytu. Nie miały do niej wstępu, pod groźbą naruszenia obyczajności, osoby spoza kręgu domowników i służby.
Od końca XIX wieku upowszechnił się zwyczaj urządzania osobnych sypialni pani i pana domu. Pojawiły się też buduary i gabinety. W przeciwieństwie do sypialni oba te pomieszczenia pełniły funkcje z pogranicza sfery prywatnej i reprezentacyjnej. W buduarze gospodyni w samotności oddawała się lekturze lub robótkom. Tutaj stał jej sekretarzyk, przy którym pisała listy, dziennik, planowała rachunki. W gabinecie pan domu odpoczywał, czytając gazety i książki, ale było to również miejsce jego pracy zawodowej: tu zajmował się sprawami związanymi z prowadzeniem firmy czy fabryki, zarządzaniem majątkiem. Do rzadkości natomiast należały pokoje dziecięce, które pojawiły się w domach na większą skalę dopiero po I wojnie światowej, wraz z rozpowszechnianiem się nowych trendów pedagogicznych. Do tego czasu bardziej postępowi rodzice wydzielali im odrębny kąt do zabawy lub nauki.

Wraz z rozwojem przemysłu i postępem technicznym liczba służących w domach sukcesywnie jednak malała. Przodowały w tym Stany Zjednoczone. Na przełomie XIX wieku i na początku XX wieku pojawiło się wiele pomysłów na racjonalizację pracy domowej. Coraz powszechniej korzystano z wynalazków, takich jak maszyna do szycia czy mechaniczna pralka na korbkę. Nowe metody konserwowania żywności ułatwiały zapełnianie domowych spiżarni. Postęp w dziedzinie gospodarstwa domowego interesował panie domu tym mocniej, im w domu mniej było służby. Zwłaszcza na kobiety amerykańskie spadał wówczas obowiązek wykonywania większości czynności domowych, nawet tych bardziej brudzących. Toteż na przełomie XIX i XX wieku coraz głośniej apelowano, aby w planowaniu wyglądu i kształtu domu brać pod uwagę konieczność oszczędzania kobietom zbędnej pracy poprzez zmniejszanie powierzchni mieszkań i projektowanie wygodnych kuchni.

Jak wyobrażano sobie przyszłość w 1910 roku?

Kapsuła czasu
Polecenie 1

Na podstawie rysunków odpowiedz, jak wyobrażano sobie dom przyszłości. Jakie znane Ci XIX‑wieczne wynalazki i odkrycia naukowe uwieczniono na nich? Zwróć uwagę na ubiór i zachowania postaci przedstawionych na rysunkach. Czego można się dowiedzieć o obyczajowości i sposobie myślenia ludzi tamtej epoki na podstawie ich wyobrażeń o naszych czasach?

Wskazówka

rad – pierwiastek odkryty przez Marię Skłodowską‑Curie;
w 1910 roku znano już gramofon, radio, telefon i kinematograf

R1eelgIsoetEr1
Francja w roku 2000. Kominek na rad
Villemard, Francja w roku 2000. Kominek na rad, 1910, domena publiczna
Rq4og68X8FKRR1
Francja w roku 2000. Gazeta dźwiękowa
Villemard, Francja w roku 2000. Gazeta dźwiękowa, 1910, domena publiczna
RarARruol10v31
Francja w roku 2000. Video-telefon
Villemard, Francja w roku 2000. Video-telefon, 1910, domena publiczna
RIEcKrOcMxh4x1
Francja w roku 2000. Elektryczna froterka
Jean Marc Cote, Francja w roku 2000. Elektryczna froterka, 1899, domena publiczna
j0000008UPB3v25_000tp001
j0000008UPB3v25_0000002B

Małżeństwo

W XIX wieku uważano powszechnie, że małżeństwo jest najlepszym sposobem na stabilizację życiową, zwłaszcza w przypadku kobiet. We wszystkich warstwach społecznych poza robotniczą małżeństwa były aranżowane. Społeczeństwa europejskie wypracowały bardzo skuteczne sposoby aranżowania małżeństw z całkowitym pominięciem miłości jako elementu przyciągającego do siebie przedstawicieli dwojga płci. Według ówczesnych przekonań ożenek służył prokreacji i podniesieniu lub utrwaleniu prestiżu społecznego. Najczęściej związki małżeńskie zawierano w ramach własnej warstwy. Odstępstwo od tej zasady nazywano mezaliansem. Tylko wśród robotników, ludzi często oderwanych od korzeni rodzinnych i świeżo przybyłych do miasta, decyzja o ślubie nie była uzależniona od posiadanego majątku ani woli rodziców.

Stopniowo jednak panująca w wielkich aglomeracjach miejskich początku XX wieku anonimowość zwiększała możliwość decydowania przez jednostkę o sprawach małżeństwa, podobnie jak własnej edukacji, pracy i sposobie codziennej egzystencji. Wzrastało też znaczenie miłości w związku małżeńskim. Samotność, również ta z wyboru, nie była tak nietolerowana, jak w tradycyjnych kręgach, zwłaszcza na południu i wschodzie Europy, gdzie kobiety samotne („stare panny”) nadal piętnowano. Musiały też nosić ośmieszające je panieńskie stroje.

Ciekawostka

Narzeczeństwo

RTocP4CZPLt4b
Australijski terapeuta Lionel Logue i jego narzeczona Myrtle Gruenert
Australijski terapeuta Lionel Logue i jego narzeczona Myrtle Gruenert, 1906, domena publiczna

Przyszłość kobiet i ich szanse na rynku matrymonialnym zależały w dużej mierze od posiadania posagu. Od kandydatki na żonę w myśl zaleceń poradników oczekiwano mądrości życiowej, oszczędności, dobroci, dbałości o siebie i swoich najbliższych, a także litości nad biednymi i nieszczęśliwymi. W kontaktach z narzeczonym, zawsze w obecności osób trzecich, panienka powinna była unikać kokieterii względem niego, a tym bardziej innych mężczyzn, nawet jeśli czyniła to dla wzbudzenia jego zazdrości. Sama jednak nie mogła być też zazdrosna, źle widziane było „porywcze zachowanie”, ceniono natomiast spokój i wesołość. Dorastające dziewczęta „z dobrych domów” nie mogły chodzić bez opieki, gdyż narażało je to na zarzut… braku moralności. Okres narzeczeństwa, w XIX wieku trwający około roku, dziewczęta powinny były przeznaczyć na przygotowanie się do roli pań domu, gospodyń, żon i matek. W tym celu zalecano obserwację dobranych, zgodnych małżeństw i sięganie po odpowiednie lektury, w szczególności Pismo święte. Był to również czas na przygotowanie wyprawy ślubnej.

W porównaniu z okresem „panieńskiej niewoli” mężatka osiągała wyższy status społeczny. Miała prawo do większej swobody w stroju i w przemieszczaniu się. Około 1900 roku mężatka w większości krajów europejskich mogła już swobodnie dysponować własnym posagiem i majątkiem (lub dochodami z pracy), sporządzać testament albo organizować opiekę na dziećmi bez konieczności uzyskiwania zgody męża. Wcześniej, za sprawą kodeksu Napoleona było to bardzo utrudnione. Ta względna swoboda była osiągnięciem świeżej daty, podobnie jak elektryczność w domach, i stanowiła jeden z sukcesów ruchu emancypacyjnego, wspieranego przez środowiska liberalne i demokratyczne. Dla mężczyzny małżeństwo niosło konsekwencje innego rodzaju: koniec wolności właściwej stanowi kawalerskiemu i kulturowo usankcjonowany obowiązek utrzymania rodziny. Z tego powodu często odwlekano w czasie decyzję o małżeństwie, do momentu ustabilizowania własnej pozycji materialnej. Ubogi robotnik miał mniej szans na założenie rodziny niż dobrze sytuowany przedsiębiorca czy urzędnik.

Po ślubie pozycję socjalną żony określał status społeczny jej męża. W rodzinach arystokratycznych i zamożnych od kobiet oczekiwano wytwornych manier, aktywności towarzyskiej i działalności filantropijnej. W rodzinach mieszczańskich kobieta miała być współpracownicą męża i doradczynią w prowadzeniu interesów. Jednak podejmowanie przez kobiety‑mężatki ról głównych żywicielek musiało być uzasadnione chorobą lub kalectwem mężczyzny. W rodzinach robotniczych i chłopskich kobieta musiała być zapobiegliwą gospodynią. Tylko w rodzinach wiejskich relacje między płciami były mniej sformalizowane i swobodniejsze. Jednocześnie im niższa była pozycja społeczna kobiety, tym bardziej zwiększał się zakres jej obowiązków gospodarskich.

W całej Europie XIX wieku i początków XX wieku dominował patriarchalny model małżeństwa. Jego istotą był ścisły podział ról społecznych według modelu: zarobkujący ojciec i niezarobkująca matka – pani domu, kierująca gospodarstwem domowym i zabiegami opiekuńczymi, najczęściej przy pomocy osób trzecich (krewni, służba domowa). Podejmowanie pracy w powszechnym odczuciu stanowiło oczywisty dowód społecznie niskiej kondycji, toteż kobiety rezygnowały z zajęć zarobkowych, jeśli tylko pozwalała na to sytuacja finansowa, najczęściej po ślubie. Prowadzenie gospodarstwa domowego i wychowywanie dzieci, choć często wiązało się z ciężką pracą, nie było uważane za równoważne z pracą zarobkową mężczyzn.

Inaczej wyglądało to w Stanach Zjednoczonych, gdzie w życiu rodzinnym panował egalitaryzm. W Ameryce narodził się nowy styl życia kobiet, zgodnie z którym ich aktywność przed ślubem i po nim realizowana była bez opieki mężczyzn. Samodzielnie, bez ich towarzystwa, chodziły one po mieście, jeździły konno i podróżowały koleją. Uprawiały gimnastykę i działały w stowarzyszeniach. W Europie zmiany patriarchalnego modelu małżeństwa w układ partnerski były bardzo ograniczone.

Przeczytaj i przeanalizuj fragment tekstu źródłowego o życiu małżeńskim w Warszawie na początku XX wieku. Następnie wykonaj poniższe zadanie.

Z dziennika szczęśliwej mężatkiCecylia Walewska
Cecylia Walewska Z dziennika szczęśliwej mężatki

Za trzy dni – pierwszy. Jeszcze mam tylko sześć rublij0000008UPB3v25_000tp002rubli w kasie. Gdyby nikt nie przyszedł, możeby wystarczyło, ale … na pewno spadnie coś nieprzewidzianego… Czasami już po herbacie… łóżka rozebrane… dyń… Wolscy, Starzyńscy albo Marynowiczowie… nasi najbliżsi. Nie można nie przyjąć… Zapewniają, że po kolacji, jednak niepodobna nie posłać po cośkolwiek. Funt szynki, trochę ciastek, kilka pomarańcz… parę rubli pęka… […]. Jurek wpada we wściekłość na sam wyraz: „zabrakło”. Ostatnim razem cisnął mi rubla z taką pasją, że aż zatoczył się pod kredens. Musiałam podnieść: dzieci nie mogły zostać bez obiadu… Ale trzy dni płakałam. Przyniósł lożę na przeprosiny… parterową… Na jego stanowisku nie wypada inaczej… Szesnaście rubli… Po teatrze kolacja… Gdybyż mieć myśl swobodną, ale przypominam sobie, że Marylce trzeba kupić buciki, a z garderobianych mam do końca miesiąca tylko trzy ruble. Na nic niepotrzebnego nie wydalam: Jaś zdarł kalosze, Toś wyrósł ze spodni, Hanka z mundurka: musiałam posprawiać nowe, a liczyłam, że się przeciągnie do następnego miesiąca… […] Goście wliczeni w życie… Bywać trzeba … dla stosunków… Z kim cię widzą, tak Cię piszą… My mamy kółko dosyć wybitnych ludzi… Jurek przykłada do tego wagę… Kogo lubi, tego radby mieć co dzień. Ja też bym chciała, ale … ten niezwiązany budżet w końcu miesiąca. Gdybym miała swoje pieniądze… Przed sześcioma laty chciałam wziąć lekcję w sekrecie przed Jurkiem: zakrzyczano mnie. Mąż na takiem stanowisku… jedwabie… salony… loże… Obdzierać nauczycielki, które z głodu umierają… Nie było sposobu, dałam pokój […].

Mamy olbrzymi salon, sześć pokoi, łazienkę, elektryczność… Froter za samo sprzątanie bierze 10 rubli miesięcznie. Praczce płacę cztery. Niepodobna obciążać służącej: samo ścieranie kurzów zajmuje młodszej pół dnia czasu. Kiedyś – dla oszczędności sama zaczęłam prać drobiazgi. Jurek zobaczył: myślałam, że go krew zaleje. Na jego stanowisku żona… przy balii… […]. Ja… kiedyś zaczęłam nie jeść przez oszczędność. Myślałam, że coś zyskam, ale… na taki duży dom… nawet rubla nie było różnicy. […] Zaczęłam brać tańsze mięso i nieśmietankowe masło do chleba. Jurek podniósł taki gwałt, że mało domu nie rozniósł. Każdą rzecz musi mieć w najlepszym gatunku; sałatę przez całą zimę, nowalje na wiosnę i w lecie. […] Wypisałam mu kiedyś wyraźnie, ile co kosztuje i ile czego wychodzi na życie […]. Jurek podarł kartkę na strzępy, nie zajrzawszy do niej. Jest stanowczy: nie zmienia, co raz oznaczył…

[…] Bywam nieraz szorstka dla dzieci, przykra dla służby; Jurek robi wymówki: nie znosi tego, a nade wszystko nie znosi mojej stroskanej miny… Otoczył mnie zbytkiem: mam salon z żyrandolem, siedzę w loży parterowej z brylantową egretką we włosach, przyjmuję u siebie tylko kółko wybranych, ja, biedna nauczycielka, której się nie śniło o podobnych rozkoszach… Wyszłam za mąż z miłości za człowieka z tak zwanem „stanowiskiem”, los dał mi śliczne, zdrowe, nad wiek rozwinięte dzieci. Czy nie dosyć szczęścia?... .

j0000008UPB3v25_00000_BIB_002Cecylia Walewska, Z dziennika szczęśliwej mężatki, [w:] tejże, Flirt, małżeństwo, opinja. Dziesięć kart życia, Warszawa 1914.
Ćwiczenie 4
R16Jh0V0ZOyL21
zadanie interaktywne
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.
j0000008UPB3v25_000tp002
j0000008UPB3v25_00000033

Rodzice i dzieci

RPOA9dFAioY8L1
Rodzina
Peder Severin Krøyer, Rodzina, 1881, olej na płótnie, Hirschsprung Collection, domena publiczna
Polecenie 2

Przyjrzyj się powyższej ilustracji i powiedz, z  ilu pokoleń składa się przedstawiona na niej rodzina.

Rodzina w XIX wieku zredukowała swoje rozmiary, zyskując postać wspólnoty dwupokoleniowej (nazywanej przed demografów nuklearną), składającej się z rodziców i dzieci. Proces ten dotyczył zarówno wsi, jak i szybko modernizujących się miast. Zdecydowały o tym przemiany kapitalistyczne, industrializacja i zwiększona mobilność społeczna. Najsłabsze więzi rodzinne panowały w społeczeństwie amerykańskim, gdzie szybciej niż w Europie zniknęły rodziny wielopokoleniowe, a dzieci wyprowadzały się z domu niemal natychmiast po osiągnięciu dojrzałości, bez względu na stan cywilny.

Wielodzietność była w XIX wieku zjawiskiem powszechnym. Kobiety zazwyczaj rodziły po kilkanaścioro dzieci. W warstwach wyższych po urodzeniu dzieci były karmione przez mamki, podczas gdy matki odpoczywały i nabierały sił. Kobiety z rodzin robotniczych, chłopskich i rzemieślniczych od razu po porodzie wracały do pracy. Początek wieku XX przyniósł jednak zmiany. Kolosalne znaczenie dla życia rodzinnego i społecznego miał postęp medycyny i obserwowane w całej dziewiętnastowiecznej Europie skokowe wydłużenie się czasu życia ludzkiego. Propagowano bardziej świadome macierzyństwo, stosowanie środków antykoncepcyjnych i higienę dzieci. Zmniejszenie dzietności kobiet i umieralności dzieci poprawiło ich pozycję w rodzinie i stwarzało możliwości bezpośredniego udziału rodziców (przede wszystkim matek) w wychowaniu potomstwa. Postawa ta wciąż jednak była wyjątkiem — wciąż korzystano z pomocy mamek, niań i guwernantek.

Już od II połowy XIX wieku pojawiła się – jako wyraz uznania i akceptacji specyfiki dzieciństwa – odzież przeznaczona specjalnie dla dzieci, zabawki dziecięce, instytucja żłobka i place zabaw. Jednak w dziedzinie wychowania dominowała surowa dyscyplina. We wszystkich warstwach społecznych dzieci chętnie i często karano fizycznie (rózgą i knutem!), bo uważano… że to wzmacnia je moralnie i hartuje. Dopiero na początku XX wieku w postępowych środowiskach inteligencji zaczął się rozwijać nowy trend traktowania dzieci po partnersku, a także wychowywania ich i uczenia przez zabawę. Nie oczekiwano też od dzieci powszechnego w pozostałych warstwach społecznych obowiązku całowania ojca w rękę.

Ciekawostka
RwSlAmcaXfBYL
Ernest Hemingway z rodziną
Ernest Hemingway z rodziną, 1905, domena publiczna

Stopniowo dziecko zaczęło zajmować coraz istotniejsze miejsce w rodzinnym układzie. Coraz większą wagę zaczęto przywiązywać do poznania jego upodobań oraz rozwijania zdolności. Poświadcza to upowszechniająca się w początkach XX wieku zbiorowa fotografia rodzinna, która szczególnie dla rodzin inteligenckich stała się rytuałem i okazją do manifestowania wzajemnych, międzypokoleniowych więzi. Coraz częściej dzieci ustawiano na pierwszym jej planie. Były też bohaterami odrębnych zdjęć, wykonywanych już nie tylko przy okazji chrztu czy komunii (zgodnie z upodobaniami ówczesnych rodzin robotniczych), ale także w celu upamiętnienia lat szkolnych.

j0000008UPB3v25_0000003P

Praca kobiet

Rewolucja przemysłowa i wprowadzenie maszyn do produkcji stworzyło zjawisko masowej pracy kobiet. Maszyna wybrała i zagarnęła dla siebie kobiety – pisała na początku XX wieku jedna z działaczek socjalistycznych. W mieście pracowały one głównie w przemysłach włókienniczym, tekstylnym, spożywczym i tytoniowym. Równie popularnym zajęciem była służba domowa. W fabrykach kobietom dawano najprostsze zajęcia i nie dbano o podnoszenie ich kwalifikacji. Niska płaca i podrzędna pozycja zawodowa kobiet uchodziły za coś naturalnego. Nawet samodzielność zawodowa i finansowa mieszczanek (prowadzących sklepy, warsztaty usługowe i produkcyjne), choć dopuszczana prawem i nieraz wymuszona sytuacją, była dla społeczeństwa dowodem niepowodzenia życiowego.

Na początku wieku XX — za sprawą ustawodawstwa społecznego regulującego nieludzkie warunki pracy, skróceniu czasu pracy i zakazowi pracy dzieci — wiele kobiet wróciło do domów. Inne, dzięki zdobytemu wykształceniu podjęły pracę zawodową. Były to kobiety z warstw średnich, które w pracy widziały możliwość realizacji własnych aspiracji życiowych. Bywało też, że kryzys finansowy albo rodzinne uwarunkowania wymuszały jej poszukiwania. Początek XX wieku to czas zwiększonej obecności kobiet na rynku pracy umysłowej, głównie w urzędach i szkołach. Rosła też wraz z postępem kultury masowej liczba aktorek, artystek, pisarek i poetek. Aktywność zawodowa zmieniała powoli pozycję kobiet w społeczeństwie. Wywalczony przez emancypantki dostęp do wyższego wykształcenia po raz pierwszy w historii stworzył kobietom nieistniejące wcześniej szanse na wykonywanie zawodów lepiej płatnych i przynoszących uznanie. Jednak kariera naukowa i praca w wolnych zawodach (lekarz, sędzia, adwokat) długo budziła opory mężczyzn.

Polecenie 3

Działalność naukowa i literacka kobiet nie cieszyła się zbytnim poparciem męskiej części społeczeństwa w XIX wieku. Przyjrzyj się rysunkowi francuskiego artysty, Honoré Daumiera (z II połowy XIX wieku) i opisz to, co na nim widzisz.. Wyjaśnij, w jaki sposób karykaturzysta przedstawił konsekwencje dążenia kobiet do samorealizacji. Oceń wymowę tej karykatury.

R1Bfb1srRjK6Z1
Karykatura. Kobieta zaniedbuje swoją rodzinę
Honoré Daumier, Karykatura. Kobieta zaniedbuje swoją rodzinę, XIX wiek, domena publiczna
j0000008UPB3v25_00000043

Zamiast zakończenia

Polecenie 4

Wykorzystaj wiedzę i uruchom wyobraźnię. Wymyśl krótki dialog, jaki mógłby się toczyć między panią i jej służącą. Uwzględnij realia epoki.

R1NBL2H7PEh4f1
Pani głośno krytykuje kucharkę
Pani głośno krytykuje kucharkę, 1890, domena publiczna
1
Ćwiczenie 5
RyHdzzxcIGO6v1
zadanie interaktywne
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.